UWAGA!!! Ta strona funkcjonuję jako archiwum - pod tym linkiem znajduję się nowy adres bloga. Zapraszam!

Na Dwa Głosy #9 Czy "Solo" się uda?

mati212 2017-11-26 Na Dwa Głosy

Do "Ostatniego Jedi" pozostało: 17 dni.
--------------------------------

Pomimo tygodnia przerwy, nasz entuzjazm nie zmalał ani trochę. Jak co Niedziela (wiem, dobry żart) zapraszamy was do przeczytania nowego odcinka "Na Dwa Głosy". Tym razem zastanowimy się nad tematem solowego filmu, o Hanie Solo.

Wielka Encyklopedia Star Wars

"Solo" to film, o którym mówiło się dużo właściwie do momentu, kiedy stery na planie przejął Ron Howard, a do którego premiery zostało nieco ponad pół roku! Film, który nie będzie miał tyle czasu na kampanię reklamową, co trzy wcześniejsze produkcje. Mimo wszystko, tkwi w nim jednak olbrzymi potencjał, którego wiele osób nie zauważa.

Nie chcę zastanawiać się, czy jest co ratować, bo niczego ratować nie trzeba. Lucasfilm dwa razy wyłożył kasę i tak naprawdę produkcji niewiele już grozi, tym bardziej, że jak mówią plotki, pierwsze przymiarki do scenariusza powstały jeszcze w czasach rządów Georga Lucasa, więc o fabułę możemy być spokojni.

"Łotr 1" był świetny, nie tyle rozbudował uniwersum, co nadał mu nowego, ciekawszego wymiaru. Film o przygodach młodego Hana Solo to kolejna wielka szansa nowej ekipy. Oprócz wojny Rebelii z Imperium istnieje nadzieja, że zobaczymy również jakieś postacie z półświatka.

Czekam mocno. Pewnie jako jedyny, znacznie bardziej jestem zainteresowany kolejnym starwarsowym spin-offem. Nie chodzi mi jak zawsze tylko o nowe książki, a również bezpośrednio o sam film. O powrót znanych bohaterów, ras, planet i myśliwców. Liczę również na zaprezentowanie nowego kierunku rozwoju technologii in-universe, tak jak miało to miejsce w Rogue One oraz kolejny, chociaż gościnny występ Dartha Vadera.

Han Solo

Star Wars Blog

O sprawie filmu z Hanem Solo w roli głównej, głośno było zwłaszcza w czerwcu. To właśnie wtedy wyszło na jaw, że panowie Miller i Lord, jednak nie są najlepszymi kandydatami do tworzenia „Gwiezdnych Wojen”. W ogóle dużo się wtedy działo – J.J Abrams został reżyserem „dziewiątki”, fani podpisali petycję w sprawie odsunięcia go od tej funkcji, natomiast Kathleen Kennedy wykopała Colina Trevorrowa, mówiąc: temu panu już podziękujemy.

Dziś wiemy już dużo więcej – między innymi, że film został zatytułowany „Solo”, następcą reżyserskiego duetu został Ron Howard, a budżet filmu musiał zwiększyć się o połowę. Zwiastuna natomiast, jak i nie było tak i nie ma, ale twórcom najprawdopodobniej uda się wyrobić z majową premierą.

Zadajmy sobie jednak, kluczowe pytanie: Czy warto iść na Solo? (do premiery, a pewnie i dłużej, będę żartował z tego tytułu. I nie możecie mi zabronić!) Według napływających do nas informacji, porażka artystyczna wcale nie jest pewna. Howard nagrał 80% materiału od nowa.
Kiedy zaczęła się cała ta afera, podobnie jak wielu fanów, byłem zniesmaczony próbą zrobienia z tego filmu komedii. Umówmy się – Han Solo nie jest śmieszkiem. Jest śmieszkującym szelmą. A to KLUCZOWA różnica.

Tak więc, poniekąd cieszy mnie ta informacja. Moje obawy jednak, wcale nie zniknęły – a nawet wręcz przeciwnie. Pytanie brzmi: Czy Howard da sobie radę z „Gwiezdnymi Wojnami”? Fakt, nie podoba mi się kierunek, który chcieli obrać poprzedni reżyserzy – ale czy ślepe podążanie za wytycznymi Lucasfilmu, na pewno jest drogą do sukcesu?

Gorszy spin-off kiedyś musi się nam przytrafić. I obawiam się, że to może być właśnie „Solo”.
A nawet jeśli, wszystko pójdzie dobrze, to film może okazać się finansową klapą. Jak wspominałem wcześniej, Ron Howard nagrał praktycznie cały film od nowa. „Gwiezdne Wojny” mają to do siebie, że tanie w produkcji to one nie są. Kręcąc „Solo” jeszcze raz przekroczono budżet o połowę. Hajs w każdej chwili może przestać się zgadzać.

Oczywiście życzę Hanowi jak najlepiej, ale nie mogę nie zauważyć czarnych chmur wiszących nad tym filmem praktycznie od samego początku. Krytykowano wybór duetu reżyserskiego, krytykowano zwolnienie tychże reżyserów i wybór nowego reżysera. Ale miejmy nadzieję, że Han dostanie to, na co zasługuję – czyli wspaniały film.

Podziel się: