Co zobaczymy w czwartej trylogii?
mati212 2017-11-21 aktualnosci
Do "Ostatniego Jedi" pozostało: 22 dni. --------------------------------
Ponad tydzień temu, cały świat obiegła zupełnie niespodziewana informacja – powstanie czwarta trylogia „Gwiezdnych Wojen”! Szczegółów, jak na razie brak, jednak wiemy już, że na krześle reżyserskim zasiądzie Rian Johnson.
Co nie jest zbyt zaskakujące przy takim wydarzeniu, natychmiast pojawiły się teorie na temat fabuły nadchodzących epizodów. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że historia opowiadana w tych filmach, ma być niezwiązana z rodem Skywalkerów.
Oczywiście na sam początek propozycji wychodzi uwielbiana przez fanów Stara Republika. Koncept fajny, ale może okazać się zbyt hermetyczny dla przeciętnego zjadacza popcornu. Choć, kto wie? „Łotr 1” okazał się sporym sukcesem finansowym.
Ja sam, chciałbym zobaczyć film opowiadający o Nowej Republice. I nie mówię tu o jej powstaniu (trylogia „Końca i Początku” daję sobie radę), a raczej o problemach, z którymi się borykała. Chyba nie mam co liczyć na całą trylogię, ale może jakiś spin-off? Dobra, szanse są niewielkie, ale nadzieja umiera ostatnia. Prawda?
Najprawdopodobniej jednak, dostaniemy historię z nowymi bohaterami, osadzoną w zupełnie innym regionie galaktyki np. Nieznanych Regionach. Taki pomysł jest naprawdę interesujący – filmy mogłyby zawierać odpowiedzi na trapiące nas pytania i wyjaśnić pewne rzeczy.
A może będzie to kontynuacja wątków z trzeciej trylogii? W końcu nikt nie powiedział, że Rey jest spokrewniona z Lukiem Skywalkerem.
.Potencjał tego uniwersum jest ogromny. Możemy się spodziewać praktycznie wszystkiego – od opowieści gangsterskiej, przez przygodową, aż po polityczną.
Dzięki tej informacji zacząłem także bardziej wierzyć w Riana Johnsona; Jeżeli powierzono mu trzy nadchodzące filmy, to oznacza, że szefostwu Lucasfilmu naprawdę podobał się „Ostatni Jedi”. Miejmy więc nadzieję, że my również go polubimy.