UWAGA!!! Ta strona funkcjonuję jako archiwum - pod tym linkiem znajduję się nowy adres bloga. Zapraszam!

Recenzja "Star Wars: Katalizator"

mati212 2017-11-02 recenzje

Do "Ostatniego Jedi" pozostało: 41 dni.
--------------------------------

Gdy zapowiadałem recenzje trzech książek, myślałem, że uda mi się je napisać w co najwyżej tygodniowych odstępach czasu. Po drodze coś poszło nie tak (między innymi pojawił się trailer) – ale jak to mówią: Lepiej późno niż wcale.

UWAGA - SPOILERY!

książka katalizator

Zacznijmy może od bardziej technicznej części” Standardowo, książka została wydana przez Uroboros. Posiada matową okładkę, z tłoczonym napisem „Star Wars”, jak i charakterystyczne skrzydełka. Ogółem to, do czego już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Chciałbym także pochwalić projekt okładki, która utrzymana jest w prostym, minimalistycznym stylu. Serio, jest genialna!

Fabuła natomiast, prezentuję się następująco: Oto Galen Erso, naukowiec, który przez swoje badania nad kryształami Kyber jest łakomym kąskiem, zarówno dla Separatystów, jak i Republiki. On sam szaleńczo stara się zachować neutralność – uważa, że to najlepszy sposób na zapewnienie bezpieczeństwa swojej rodzinie. Bowiem w tym samym czasie, razem ze swoją żoną, Lyrą spodziewa się narodzin córki – Jyn.
W wyniku kilku (mniej lub bardziej przypadkowych) zbiegów okoliczności i za namową swojego starego przyjaciela Orsona Krennica, zostaje zwerbowany do ściśle tajnego projektu. Otrzymuję nieograniczone środki i cel: wydobyć energie z kryształów Kyber. W tak zwanym międzyczasie, Wojny Klonów kończą się – a Galen dowiaduję się, że jego badania są wykorzystywane do prac nad nową, imperialną superbronią. Musi dokonać wyboru pomiędzy swoją rodziną, a lojalnością do nowego mocodawcy.

Potencjał tej powieści był olbrzymi. W końcu „Łotr 1” pozostawił nas z dużą ilością pytań: Dlaczego Krennic i Tarkin (delikatnie mówiąc) nie przepadają za sobą? Jaka jest historia Galena i Lyry? Skąd Galen zna Orsona? – i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że James Luceno wywiązał się ze swojego zadania śpiewająco.

„Katalizatora” po prostu dobrze się czyta. Trzyma nas w napięciu cały czas, jednocześnie prowadząc wiele wątków. I to właśnie ta wielowątkowość sprawia, że jest to naprawdę pokaźna skarbnica wiedzy – i to nie tylko o bohaterach „Łotra 1”.

propaaganda imperium

Umiejscowienie tej powieści w czasie transformacji Republiki w Imperium, dodaję „Katalizatorowi” niesamowitego klimatu. James Luceno sprawnie połączył, – wydawać by się mogło – dwie zupełnie różne trylogię. Nie skłamię, jeżeli powiem, że to jeden z najciekawszych okresów w „Gwiezdnych Wojnach”. Imperium nie przyszło z dnia na dzień – przemiana trochę trwała. Przez ten czas, elity Republiki próbowały się odnaleźć w nowej rzeczywistości, armia była zlepkiem wielu różnych maszyn, a przy okazji tego wszystkiego, kreowały się nowe, wschodzące gwiazdy. Imperium, w pierwszych latach swojego istnienia, było wielkim tyglem – jakże niepodobnym do tego, co widzieliśmy w „Nowej Nadziei”

Bohaterowie, to jedna z najlepszych części powieści. I nie wiem co mogę o nich napisać – jeżeli mi na nich zależy (albo wręcz przeciwnie), to chyba oznacza, że są dobrze napisani. Prawda?

„Katalizator” to powieść o zdradzie. I chyba nawet nie trzeba mówić czyjej – Orson to typowa szuja, która nie zawaha się poświęcić przyjaciół, aby tylko osiągnąć swój cel. Ale przy tym, nie chce źle dla Galena – uważa go za kolejny trybik, w wielkiej machinie zwącej się Imperium. Taki, który trzeba wykorzystać, a następnie odstawić.

Książka jest podzielona na trzy części, które doskonale oddają stan głównego bohatera: W pierwszej, jest on pełen wątpliwości, czy przyjąć propozycję Orsona; W drugiej przyjmuję ją i zaczyna nałogowo oddawać się pracy, na czym cierpią kontakty z jego rodziną; Na samym końcu zdaję sobie sprawę, że przesadził i dowiaduję się czemu służą jego badania. Nie będę wam jednak spoilerował końcówki.

Ogółem „Star Wars: Katalizator – wprowadzenie do filmu Łotr 1” (długi tytuł, nie ma co) to świetna książka. I chociaż bywało, że mnie nudziła, to powieść Jamesa Luceno wychodzi z tego starcia zwycięsko.

Końcowa ocena: 9/10

Podziel się: