UWAGA!!! Ta strona funkcjonuję jako archiwum - pod tym linkiem znajduję się nowy adres bloga. Zapraszam!

"It's time for the Jedi, the end"-co to właściwie oznacza?

mati212 2017-04-18 aktualnosci

Od publikacji oficjalnego teasera, minęło już kilka dni, ale szum wokół niego nie gaśnie. A wręcz przeciwnie. Na forach, blogach czy YouTube, mnożą się kolejne teorie spiskowe, mniej lub bardziej wiarygodne. I nie ma się co dziwić: takie widoki w internecie, będą nam towarzyszyć jeszcze co najmniej do 2019 r.

Największą histerię, czy raczej psychozę wzbudziły słowa Luka Skywalkera, wypowiedziane pod koniec trailera: „Czas Jedi się skończył...”. Wzbudzają ciary na plecach i to całkiem słusznie. Największy, ostatni Jedi galaktyki, właśnie powiedział że to koniec. DEFINITYWNY. I jak się tu nie bać?

Przygotowałem dla was zestawienie, najpopularniejszych wyjaśnień, tychże słów, a także dodałem do nich swoje trzy grosze(bo dlaczego by nie?).

Te słowa oznaczają, właśnie to co myślimy że oznaczają.

Ta teoria, jest chyba najbardziej przerażająca. Bo przyznajcie, nie chcielibyście zobaczyć tego na filmie. Solidaryzuje się z wami: Ja także.

Teoria ta głosi, że Luke Skywalker, widząc zniszczenie Świątyni Jedi, postanowił już nigdy nie szkolić, adeptów jasnej strony mocy. Zbytnio mu się nie dziwię: każdy załamałby się widząc, zniszczenie dzieła swojego życia.

Jest jednak „odmiana” tej teorii, twierdząca, że Luke w okresie najnowszej trylogii, jest - mówiąc kolokwialnie - zły. Choć byłby to dobry chwyt „Szczękoopadowy”, jakoś mnie to nie przekonuję. Serio? Przecież to zaprzepaszczenie, tego, co widzieliśmy w starej trylogii.

Luke mówił o zakończeniu „starego zakonu” Jedi

To co przeczytaliście wyżej, może się wam wydawać dziwne. Pozwólcie więc, że szybko wam to wyjaśnię:

Luke, po zniszczeniu świątyni Jedi, zaczął się zastanawiać, co jest nie tak, w nauczaniu zakonu? Dlaczego, co jakiś czas, na ciemna stronę mocy, przechodzą niektórzy użytkownicy mocy, jak na przykład Anakin, czy Hrabia Dooku? Odpowiedź miał znaleźć, w zaginionym manuskrypcie, pochodzącym z pierwszej świątyni Jedi. Stamtąd, dowiedział się, co Jedi przez stulecia robili źle i postanowił to naprawić, szkoląc Rey wedle nowych, sformułowanych przez niego zasad(podobnych do tych jakimi kierowali się Szarzy Jedi).

Ogólnie, chodzi o to, że zarówno ciemna, jak i jasna strona mocy, prowadzą do nikąd. Stąd też najnowsza trylogia ma skupiać się na czymś zwanym „Balance”,czyli równowadze, pomiędzy dwiema stronami mocy.

Teoria ta, jest niezwykle intrygująca. Z jednej strony, Disney może chcieć stworzyć, coś nowego, intrygującego, całkowicie odcinającego się od schematu. Z drugiej jednak, czy podjąłby takie ryzyko? No bo przecież, każda nowość może nie wypalić, nawet pomimo najlepszych chęci.

A może nie dokończył zdania?

Możliwe że Disney, gra nam na emocjach, posługując się, niedokończonym zdaniem. Żeby to wyjaśnić, zapisze te słowa w języku angielskim:

It's time for the Jedi, to end

Dosyć ciężko jest to przetłumaczyć na język polski. Całe szczęście, tłumacze wykazali się dużym wyczuciem. Ale wracając: Całe to zdanie wyrwane z kontekstu, dosłownie brzmi: To jest czas, aby Jedi się skończyli. Jednak dodając, różne sentencje, przed i po zdaniu, możemy uzyskać naprawdę ciekawe efekty. Poniżej przedstawiam przykład:

It is time for the Jedi, the end to Knighst Ren

Nadszedł czas aby Jedi skończyli z Rycerzami Ren

Jak więc widzimy, pomysłów jest dużo, ale czy mają rację bytu? Niestety, moglibyśmy to sprawdzić, dopiero za pół roku. A na razie pozostaję nam gdybać i fantazjować. I mieć nadzieję, że uda nam się przewidzieć przyszłość.

Podziel się: